fbpx

6 sposobów, aby w końcu znaleźć czas na to co ważne, cz. 1

Jak myślisz? Jaka jest najczęstszą odpowiedź na pytanie, które zadaję na konsultacji: 

„Dlaczego wcześniej nie udało Ci się zadziałać w kierunku osiągnięcia celu?”

Jeżeli odpowiedziałaś, że powodem był brak czasu to masz rację. To jest najczęstszy powód o jakim słyszę. 

Tylko uwaga! Każdy z nas dostaje od dnia tą samą pulę godzin do wykorzystania. Nikt nie dostanie nawet sekundy więcej. To od nas zależy jak tę pulę wykorzystamy. 

Jeżeli nie masz czasu na trening, oznacza to, że masz inne priorytety. I to jest ok 🙂 Natomiast, jeżeli bardzo Ci zależy, żeby jednak znaleźć choćby te pół godziny dla siebie to trzeba coś wymyślić.

Słyszałaś o takim pojęciu jak zarządzanie sobą w czasie? Nie o zarządzaniu czasem (bo tak swoją drogą to czas rządzi się sam sobą i nic nie poradzimy). Ja od jakiegoś czasu zaczęłam bardziej interesować się tym zagadnieniem. Denerwowało mnie to, że miałam wrażenie, iż zajmuję się pierdołami, a brakuje mi czasu na istotne kwestie. Kolejny raz sięgałam po telefon ładując się obrazami życia innych osób, a wieczorem plułam sobie w twarz, że mogłam zrobić coś jeszcze w kierunku rozwoju firmy. Bo miałam na to czas! Tylko źle wybrałam.

Odkąd świadomie planuję to co muszę/mogę zrobić, widzę ile czasu zmarnowałam wcześniej. Nie mam do siebie żalu, bo czasu nie cofnę. Uczę się na błędach. I chcę się podzielić z Tobą moimi sposobami na zorganizowanie sobie dnia, aby znaleźć czas na obowiązki, ale również przyjemności. 

Lecimy:

1. Ustal swoje priorytety

Nie chodzi tu jedynie o to co jest dla Ciebie najważniejsze pod kątem zasad, którymi kierujesz się w życiu. Dla wielu osób najważniejsza jest rodzina, ale nie oznacza to, że będą jej poświęcać 100% czasu. Trzeba zarobić na chleb, rachunki i inne. Żeby rodzina była szczęśliwa, Ty też musisz. Żeby dać rodzinie to co najlepsze, musisz dbać o swoje zdrowie. Także nic nie jest czarno-białe. 

Usiądź sobie, weź białą kartkę i spróbuj ustalić jakie są Twoje prawdziwe priorytety. Nie to co ktoś Ci wmawia! To co naprawdę czujesz. Czy będzie to rodzina, praca, pieniądze, rozwój osobisty, zdrowie, prestiż? To Twoje priorytety. Nie muszą się pokrywać z tym czego inni od Ciebie oczekują. No dalej… 

Masz już listę?

To idziemy do następnego punktu…

2. Cele

Skoro mamy ustalone co jest dla nas najważniejsze, pora przełożyć to na konkretne działania. Wiesz jaki był mój największy problem? Że za dużo chciałam zrobić. Chciałam wszystkiego! Jak to się mówi: „chciałam zjeść ciastko i mieć ciastko”. Chciałam, jak najwięcej zrobić w kierunku rozwoju firmy, spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi i jeszcze mieć czysto w domu. Zapomniałabym, jeszcze czas dla siebie 😉 

Jak myślisz, udawało się? No nie. 

Niby chciałam, a tak naprawdę nie miałam pomysłu jak to zrobić, co zrobić. 

Przykładem może być zoptymalizowanie działań w firmie. Moim celem jest dotarcie do kobiet w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami. Robię to za pomocą różnych narzędzi. Tylko, że przez jakiś czas robiłam wszystko, a nie wychodziło nic. Bo zamiast skupić się na jednym projekcie to ciągnęłam kilka srok za ogon. Jakiś czas temu dałam sobie za cel rozwój w obszarze korekcji rozejścia mięśnia prostego brzucha. Dlatego powstają live’y na ten temat, teksty na blogu, dlatego kilka razy w tygodniu ćwiczę z kobietami, które borykają się z tym problemem. Taki był mój cel i zadania do jego osiągnięcia skrupulatnie planowałam. Dlatego mniej mnie było w grupie dla ciężarnych. Im będzie poświęcony kolejny cel 😉

Ale wiem, że skupiając się na jednym celu i rozbijając go na zadania do zrobienia, zrobię więcej niż ambitnie planując. 

Tak samo jest z każdym innym celem.

Najpierw go ustalamy, a później ustalamy jakie zadania będą niezbędne do jego realizacji i umieszczamy je w naszym planie dnia. 

3. Planowanie

No właśnie. Niektórzy się wzdrygają słysząc słowo „planowanie”. Bo chcą pozostać spontaniczni, bo Bóg śmieje się z naszych planów itd. Być może źle Ci się kojarzy to pojęcie, ale ja mimo to spróbuję przedstawić plusy planowania.

Po pierwsze, gdy mam plan dnia (nawet ogólny) rzadziej zajmuję się niepotrzebnymi rzeczami (jak np. scrollowanie na Instagramie czy Facebooku). Mam zadanie, robię, odhaczam i lecę dalej.

Po drugie, nie zapominam o ważnych zadaniach. Jeżeli macie dzieci to wiecie, że czasem trzeba pamiętać o takich rzeczach jak przygotowanie koszuli na występ czy jabłka, bo będzie potrzebne w przedszkolu. Głowa pusta i spokojna, bo tylko spojrzę, przygotuję i nie mam tego poczucia, że o czymś zapomniałam. Albo opłacenie jakiegoś rachunku, czy ZUSu. Raz się spóźniłam jeden dzień i walczyłam 3 miesiące z nimi. Nie polecam, wolę już nie testować na własnej skórze. 

Po trzecie, mając zapisane  na kartce zadania łatwiej Ci będzie określić co koniecznie musisz wykonać, a co może poczekać lub w ogóle nie jest potrzebne. Dla mnie ważniejsze będzie wykonanie chociaż półgodzinnego treningu niż wybranie koloru farby na remont zaplanowany za pół roku. 

Dalsza część już za tydzień w środę!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments